A to przedostatnie zdjęcie mi przypomniało, że macie taką ludzko-kocią zabudowę
Macie i ciągle w użyciu.
Ciri miała problemy ze stawami i troche zaprzestała, ale odkąd dostaje zastrzyki raz na miesiąc to znowu śmiga
Każda ma swoje ulubione miejsce.
A to przedostatnie zdjęcie mi przypomniało, że macie taką ludzko-kocią zabudowę
Macie i ciągle w użyciu.
Ciri miała problemy ze stawami i troche zaprzestała, ale odkąd dostaje zastrzyki raz na miesiąc to znowu śmiga
Każda ma swoje ulubione miejsce.
A co to za zastrzyki? Że tak zapytam... bo od niedawna zauważam, że nasza Kaliska też już coraz dłużej się zastanawia przed każdym skokiem, teraz dostaje suple na stawy ale kto wie co będzie w przyszłości....
Od czasu gdy zostały tylko 3 panny zrobiło się puściej. Brakuje mi ogromnie Hany, ona była tym życiem w domu. Brakuje też drepczącej Fi, podjadającej masło na stole... Na szczęście czasem Hoshi przyjdzie pospać mi na głowie
Załączniki
PXL_20250223_070316909.jpg (1.69 MiB) Przejrzano 479 razy
Dzięki
Niewiele się u nas dzieje. Koty rozleniwione. My zapracowani. Odpukuje w niemalowane, bo Ciri na razie zdrowa i obraną droga działania daje radę. Stawy załatwiamy zastrzykiem raz na miesiąc. Zapalenie pęcherza nie wraca, odkąd pomagam jej w higienie czterech liter.
Reszta bandy na razie bezobsługowa nie licząc czesania i obcinania pazurów.